Mam wątpliwośći, bo chyba wszystko pomieszała. Wszystko w temacie statusu lotu.
Wpierw twierdziała, że to lot cywilny i dlatego konwencja chicagowska etc. Potem wymyśliła, że to pilot podejmował wszelkie decyzje dotyczące lądowania, a nie wieża kontrolna. Doprawdy typowe dla lotów cywilnych...gdzie to piloci podejmują wszystkie decyzje, a wieże kontrolne na loniskach są dla picu, o przepraszam, dla podniesienia kosztów biletów lotniczych.